Przygotowania do rajdu „Odjazdowy Bibliotekarz” trwały w tym roku długo. Pierwszy termin naszej podróży na rowerach nie doszedł do skutku ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe.
Wyjechaliśmy w sobotę 13 sierpnia o godz. 10.00 z trzech różnych punktów startowych tj. biblioteki w Przyłęku, filii w Łagowie oraz filii w Grabowie nad Wisłą. Nakręconych miłośników książek, bibliotek i rowerów i tym razem nie zabrakło. Nie daliśmy się wystraszyć kapryśnej pogodzie i nikogo nie wystraszył kropiący od czasu do czasu deszczyk.
Nasza droga wiodła przez Zamość Stary i Zamość Nowy, Jabłonów do Czarnolasu. Gdzie czekało na nas przygotowane przez pracowników muzeum miejsce wypoczynku z ogniskiem.
Pierwsza na miejsce dotarła grupa z fili w Łagowie po przejechaniu 12,5 km i od razu zwiedziła muzeum oraz otaczający go park. Kolejna miejsce mety osiągnęła grupa z filii w Grabowie nad Wisłą, która pokonała 10 km. Na końcu po małych perturbacjach związanych z awarią rowerka uczestniczki po przejechaniu 17,5 km dojechał peleton z biblioteki w Przyłęku.
Mogliśmy już wspólnie rozpalić ognisko i przystąpić do pieczenia przywiezionych ze sobą kiełbasek. Uczestnicy, którzy nie zapomnieli o pomarańczowych częściach garderoby zostali nagrodzeni upominkami.
Przyszła też kolej na zaprezentowanie naszych mini inscenizacji. Bibliotekarki przebrane za wróżki przedstawiły nam baśń H. Sienkiewicza pt. „Bajka”, natomiast nasze miłe czytelniczki przeczytały nam „U bram raju”. Nasze zmagania na scenie cieszyły się również zainteresowaniem gości odwiedzających w tym dniu muzeum. Nie zabrakło również quizu dla młodszych czytelników z wiedzy o naszym nobliście. Każda dobra odpowiedź była nagradzana drobnym upominkiem. Ze względu na swój zasób wiedzy z dziedziny języka polskiego i trafne podpowiedzi dużym powodzeniem wśród młodszych uczestników rajdu cieszyła się osoba Pani Natalii.
Po zakończeniu części artystycznej zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie na schodach muzeum. Grupa z filii w Łagowie ruszyła w drogę powrotną. Pozostali uczestnicy postanowili odwiedzić muzeum. A potem usiąść na kamieniu, na którym według legendy siadał mistrz Jan; ma to wydatnie poprawić nasze zdolności prozatorskie.
To był bardzo udany rajd, bo świetna ekipa brała w nim udział. Już nie możemy doczekać się kolejnej wyprawy.