Na sierpniowym spotkaniu DKK miałyśmy okazję podyskutować o książce Iana McEwana pod tytułem „W imię dziecka”.
Bohaterką książki jest sędzia Wysokiego Trybunału Anglii i Walii orzekająca w Wydziale Rodzinnym. Fiona Maye poświęciła pracy cały swoje życie, osiągnęła wiele, ale kosztem sfery prywatnej. Jest kobietą dojrzałą, która jest szanowana przez środowisko, pracująca rzetelnie i kierująca się zawsze „dobrem dziecka”.
Poznajemy ją w trudnym dla niej momencie, gdy sześćdziesięcioletni mąż nagle oświadcza, że chce przeżyć płomienny romans. Fiona, która zawodowo decyduje o tym co jest rozsądne, wyrzuca męża z ich własnego domu. Nie pozostaje jej nic innego jak rzucić się w wir codzienności. Wraz z bohaterką możemy prześledzić kilka spraw, w których rozstrzyga los kolejnych rodzin, małżonków i ich bezbronnych dzieci. Sprawy te ukazują jeden z ważniejszych problemów społecznych we współczesnym świecie - kryzys dotykający związki małżeńskie i rodzinę.
Wśród wielu spraw na wokandzie pojawia się ta, która wymaga niezwłocznego działania z powodu zagrożenia życia. Siedemnastoletni Adam chory na białaczkę nie zgadza się na przeprowadzenie transfuzji krwi, ma poparcie rodziców oraz wspólnoty świadków Jehowy.
Jakie orzeczenie wyda sędzia Fiona Maye? Do czego doprowadzi splot kolejnych wydarzeń?
To oryginalnie napisana książka o życiu, godności człowieka i jego prawach. Pozwala ona uwierzyć, że dwoje bliskich sobie ludzi może się porozumieć w najbardziej trudnych dla siebie okolicznościach życiowych. Mogą odnaleźć delikatną jak pajęcza sieć nić porozumienia stawiając na stole filiżankę kawy. Prosty gest, ulotna chwila czy spojrzenie mogą wywołać falę uczuć tłumiącą najbardziej ludzkie słabości.
Zachęcamy do lektury i własnych przemyśleń.