"... są rzeczy, których nie można zmienić, ponieważ stanowią naszą naturę, nasze przeznaczenie." tym cytatem z opowiadania pt. "Ryba i jaskółka", pochodzącym ze zbioru "Bajki Filozoficzne. Opowieści mędrca Sofiosa", rozpoczęliśmy naszą dyskusję. Historia wymyślona przez Michela Piquemala o rybie i jaskółce utwierdziła nas w przekonaniu, że możliwości ludzkiego umysłu są nieograniczone. Możemy wyobrazić sobie niemalże wszystko, a wolności umysłu nie zabroni nam nikt. Jednak marzenia to jedno, a natura i przeznaczenie, drugie. Dlatego nie starajmy się zmieniać swojej natury, ale spróbujmy czasami oderwać się od szarej rzeczywistości i poszybujmy w górę chwytając nasze marzenia "za nogi". Kto wie, być może niektórym uda się je zatrzymać na zawsze. Takie przemyślenia nasuwały się klubowiczom podczas wspólnej rozmowy.
- Dzięki wyobraźni człowiek może być szczęśliwy, ale tylko na chwilę - tak twierdzi jeden z naszych klubowiczów. Czy ma rację? Zapewne tak. Jednak zdaniem wiekszości grupy warto marzyć, bo marzenia mogą stać się siłą napędową do dalszych działań i realizacji zamierzonych celów. Są ludzie, krtórzy twierdzą, że "życie to nie bajka", że aby coś osiągnąć trzeba mocno stapać po ziemi, że tylko ciężką pracą zapłacimy za nasze szczęście. Są też tacy, dla których marzenia to oderwanie się od szarej rzeczywistości, zwykłych codziennych spraw. Łagodniej wtedy patrzymy na otaczający nas świat i nasze problemy. Dalego odpowiedź na pytanie "czy warto marzyć?" niech pozostanie indywidualną sprawą każdego z nas
.