Książka Georgii Hunter „My mieliśmy szczęście”, którą mieliśmy okazję omawiać na kwietniowym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki, przedstawia zapis losów pewnej żydowskiej rodziny z Radomia w okresie II wojny światowej.
Rodzina Kurców to majętna i szanowana rodzina wraz z bliskimi im osobami, staje twarzą w twarz z hitlerowskim i sowieckim okupantem, walcząc każdego dnia o życie i przetrwanie. Radom, Warszawa, Lwów, Francja, daleka Syberia, Afryka i Ameryka Południowa – tam zawiodą poszczególnych członków rodziny Kurców burzliwe wojenne ścieżki, przepełnione niebezpieczeństwem, strachem, ludzkim barbarzyństwem i śmiercią. Ścieżki, których przebycie i dotarcie do upragnionego celu – wolności, możliwe będzie tylko dzięki wielkiemu poświeceniu, sprytowi i szczęściu.
To świetnie napisana powieść. Czyta się ją bardzo dobrze, wprost trudno się oderwać od tej lektury. Tę historię napisało życie, ale autorka musiała włożyć sporo wysiłku, by odtworzyć wszystkie wydarzenia. Georgia Hunter jest wnuczką jednego z bohaterów tej opowieści. Dopóki jej dziadek żył, nie miała pojęcia, skąd pochodził i jak trudne przeżycia miał za sobą. Po jego śmierci prawda stopniowo wyszła na jaw, Georgia odkrywała rodzinną historię i zaczął w niej kiełkować pomysł na napisanie książki. Na realizację trzeba było trochę poczekać, ale w końcu jej dzieło trafiło w nasze ręce. Bardzo polecamy.
Dofinansowano ze środków Instytutu Książki