Tej lektury nie czyta się dla przyjemności. Taką refleksją rozpoczęła się dyskusja nad książką Szczepana Twardocha "Król". Książka trudna w interpretacji, autor niczego nie upiększa, czasami nawet przeraża czytelnika swą bezpośredniością.
Ukazane w niej sekretne, mroczne życie międzywojennej Warszawy - bardzo prawdziwe, kłóci się z naszym wyobrażeniem. Żydzi i Polacy. Getto ławkowe i walki uliczne. Etniczny, społeczny, religijny i polityczny obraz Warszawy 1937 roku. A ponad wszystkimi podziałami zasady gangsterskiego świata, w którym siła jest najcenniejszą walutą. Poprzez brzydotę opisaną w bardzo realistyczny sposób autor zaciekawia czytelnika. Nie używa wyszukanych porównań, nazywa rzeczy po imieniu, czasem bardzo dobitnie. Jednak mimo tego nie da się jej odłożyć na bok, przyciąga jak magnes. Z naszych przemyśleń wynika, że im bardziej coś nas przeraża, tym bardziej jesteśmy tego ciekawi.