To bardzo przykre kiedy dwoje kochających się ludzi planujących wspólną przyszość, zakładających rodzinę po pewnym czasie zaczyna się od siebie oddalać. Wspólne obcowanie ze sobą zaczyna irytować, a po jakimś czasie przeradza się w nienawiść. Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że w takich sytuacjach najbardziej cierpią na tym dzieci. Dlaczego im się nie udało? Jaki błąd popełnili? Jakie znaczenie w całej tej hstorii mają tytułowe sołowa "nikt nie ocali się sam", wypowiedziane przez starszego mężczyznę, nieświadomego świadka tej jednodniowej sceny, to gówne pytania, na które próbowaliśmy odpowiedzieć podaczas spotkania klubu.