Już od dawna nie wpadła nam w ręce książka, która wywołała tyle emocji w czytelniczkach naszego klubu. Książka "Święto ognia" Jakuba Małeckiego, to piękny obraz radości i smutku, szczęścia i bólu, tęsknoty i pragnienia, marzeń i spełnienia opisany przez autora z perspektywy jej głównych bohaterów: Anastazji, jej ojca i siostry Łucji. Główna bohaterka z porażeniem mózgowym pozwala nam widzieć świat oczami ludzi, którym los ukradł "coś" z życia. "Coś" co skradziono Anastazji to "kilka chwil tlenu". Gdyby spytać każdego z nas o marzenia, zapewne moglibyśmy wymieniać ich wiele, Anastazja ma tylko trzy: pójść sama do sklepu, pojechać drugi raz w góry i żeby Mateusz - chłopak, którego widzi codziennie z okna swojego pokoju zatrzymał się i spojrzał, uśmiechnął się, pomachał...
Klubowiczkom podoba sie świat widziany oczami Anastazji, mało skomplikowany, prosty, kolorowy... i "gdyby wszyscy ludzie po kolei na chwilę zamienili się z nią na życie, a potem wrócili bezpiecznie w swoje ciała, (nasz) świat stałby sie nieporównywanie lepszy".
P.S. Czekamy z niecierpliością na premierę filmu....