Pierwsze wzmianki na temat wikliniarstwa na świecie pojawiają się w starożytności. Umiejętność wyplatania była obowiązkowa i w każdym domostwie przynajmniej jedna osoba wyplatała niezbędne przedmioty w gospodarstwie domowym, ale również zabawki. Istotny był tu darmowy, ekologiczny surowiec naturalny w postaci patyków wierzby. W okresie II połowy XX wieku w niektórych krajach umiejętność całkowicie zapomniana, obecnie wraca do łask i staje się coraz popularniejsza.
Pierwszym etapem w trakcie warsztatów było zapoznanie się z zasadami tworzenia trzonu do wyplatania kosza składającego się z kabłąka i stojoka. Kabłąk, to kij wygięty w kształt litery „U”. Jest wplatany trwale, aby służyć jako „rączka” kosza. Pręt podtrzymujący wygięcie - „kabłąk”stanowi podstawę ściany tylnej. Innym kluczowym elementem konstrukcji tego kosza jest „stojok”. Montowany jest trwale naprzeciwko tylnej ściany. Na tak przygotowanej podstawie uczestnicy rozpoczęli wyplatanie dna kosza. Dodająć poszczególne pręty wplatane w dno kosza. W trakcie pierwszego dnia warsztatów wszyskim uczestnikom udało się wypleść dno i rozpocząć wyplatanie ścian kosza.
Uczestnicy warsztatów w trakcie pracy nad koszykiem obejrzeli flim mówiący o tradycjach plecionkraskich w miejscowości Lucimia oraz innymi materiałami związanymi z wyplataniem zamieszczonymi na kanale YouTube.
Wyplatanie koszy to technika, która wymaga precyzji, cierpliwości oraz zaangażowania w pracy z naturalnymi materiałami o czym przekonali się wszyscy warsztatowicze. Wykonane ręcznie kosze są obecnie cenione nie tylko za swoją funkcjonalność, ale także za walory estetyczne i tradycyjny charakter.