"To jest opowieść o Marcie. Ale mogłaby być o każdym z nas. Odkąd sięga pamięcią, Martha czuła, że coś jest z nią nie w porządku. Wszyscy mówili jej: "Weź się w garść". Próbowała. Naprawdę wolałaby żyć tak jak inni. Ale przez większość czasu głównie chciało jej się wyć. Albo schować. Pod stół. Kiedy po latach w końcu słyszy od lekarza prawidłową diagnozę, myśli, że na wszystko w jej życiu jest już za późno. A może wcale nie?" za https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5008560/smutek-i-rozkosz
Książka "Smutek i rozkosz" Meg Mason skłoniła uczestników do dyskusji o depresji. Większość z nich nie miała nigdy styczności z tego typu stanami lękowymi czy depresją, więc trochę nie mogli się odnaleźć w głównym temacie tej powieści. Jednak osoby, które miały w rodzinie lub wśród znajomych osoby z tym stanem chorobowym potrafili odnaleźć w zachowaniu głównej bohaterki podobieństwa z objawami bliskich. Dużo pochwał skierownych było pod adresem postaci Patricka, który z troską i samozaparciem trwał przy swojej miłości.